darkwater.fotkoblog.pl
Wojna.
Krew z serca spływa po dłoniach.
2015-06-13 20:16:55
Włącz muzykę/film
2
Droga była śliska, grząska i ciemna, co chwile wpadałam na drzewo albo w jakieś bajoro, deszcz z krwią zalewał mi oczy. Zimny wiatr przeszywał moje ciało, obezwładniał szczypiac po nogach, ramionach, prawie omdlewałam, ale dalej szłam, uciekałam.. przed nim. Nie wiem co z Gośką, nie wiem czy żyje, czy ją oszczędził..kurwa mać, miała cholera racje, nie powinnam była tak głupkowato żartować, ba ! nie powinnam sie godzić na durnowate śledzenie ! Musiałam odsapnąć, drżałam ze zmeczenia i przemarznięcia, ale On tam był. Miedzy którymś drzewem, stoi na pewno i mnie widzi, śmieje się, bo wie, że nie ucieknę. Na samą myśl mnie mdli, drżą mi dłonie. Krwawie, nie wiem skąd, ale On wie, daleko nie ucieknę.
Może kogoś zawołam, może ktos tu jest, może ktos mi pomoże ?? Ale nie moge, usłyszy, ruszy do mnie, w tych swoich ciężkich butach z maczetą, odrąbie mi głowę i tyle nieba pooglądam. Wariuję, widze go wszędzie, minie kilka sekund i wyskoczy z tym swoim uśmieszkiem zza drzewa.
Zaczęłam spazmatycznie oddychać, wiatr zawiał od wschodu, niebo między drzewami robi sie różowawe, świt. Nie schowam się teraz. Dzień mojej śmierci zaczynał coraz bardziej rozświetlac ponury las, ukazały sie moim oczom kontury drzew, krzewów.... i Jego. Stał wyprostowany, pewny siebie i oczywiście roześmiany jakies 50 metrów przedemną. W blasku słońca zobaczyłam broń, wycelowaną we mnie.
Zastygłam, przestałam nawet mrugać w nadziei, że może znikne, że wchłonie mnie drzewo, o które tak kurczowo sie opieram.
Pociągnął za spust, świst kuli zabrzmiał koło mojego ucha, spudłował. Ruszył, a ja jak tępa krowa patrzyłam jak leci na mnie niczym kula armatnia.
Uciekać ?
Komentarze
Na razie nie ma jeszcze komentarzy.
Dodaj komentarz
Poleć to zdjęcie znajomym
Podaj swój adres e-mail
Podaj adresy e-mail znajomych
Napisz wiadomość
Przepisz kod z obrazka: