darkwater.fotkoblog.pl
Wojna.
Czytać !
2015-06-14 23:13:38
3
YH.
Świat zaskoczył mnie tym jak szybko zabliźnia rany stworzone przez człowieka. Jak szybko odbudowuje swoją potęgę tam, gdzie potęga ludzi wygasła. Chciałabym tak szybko zapomnieć, zagoić się. Ale koszmar wraca każdej nocy, każdego popołudnia, codziennie o świcie. Prawie w ogóle nie sypiam, straciłam przyjaciół, moje życie powoli zanika, mimo tego, że serce ciągle każe mi oddychać.
Zawsze wracam do domu przed zmrokiem. Nie moge sobie pozwolić na spacer w blasku lamp.
Ale chyba nie może być za pieknie. Jest koniec września, ciemność przychodzi wczesniej, a ja zapomniałam przed nią w porę uciec. Brak kasy w portfelu i na koncie w telefonie od razu zdyskwalifikował mnie na dojazd taksówką, a im dłużej stałam w holu galerii tym za oknem robiło się ciemniej. Wyjdę..ale czy dojdę.
Od pamietnego świtu w lesie minęło troche czasu, ale w moją pamięć wryły się ogromne czarne jak noc oczy, które pożerały moją duszę. Wtedy, nawet nie drgnęłam, sparaliżowana znów wpadłam w jego sidła. Przycisnął mnie do drzewa gniotąc dłonią krtań. Zaśmiał się, wyszczerzył zęby i koniuszkiem języka oblizał kły. Po czym przechylił głowę i zapytał.
- Dokąd uciekasz ?
Ciśnienie miałam zawałowe, w głowie milion myśli i wizji jak mnie morduje tu w tym lesie, nabija na pal, rąbie na kawałki....z wysiłkeim wymamrotałam - do domu.
Wszystko co potem, okazało sie zamazaną plamą, On zniknął, pojawiły sie radiowozy...przeżyłam.
Ale go nie złapali i myśl, że gdzieś tam żyje jak gdyby nigdy nic, nie dawała mi spokoju. Bałam się spoglądac ludziom w oczy, w obawie, że napotkam tamte.
Idąc zatłoczonym chodnikiem czułam sie pewnie i nawet się oswoiłam, ale na moim osiedlu już takiego ruchu nie było, a żeby dojść do mojego bloku musiałm przejść koło boiska przez park. Zaczęłam coś nucić pod nosem, by było mi raźniej, ale jedyne co wydobyło sie z mojego gardła to jakis dziwny pomruk. O dziwo, szybko i sprawnie przebiegłam między latarniami i wleciałam do bloku, a gdy zamknęłam drzwi mieszkania, kamień spadł mi z serca i poturlał się do kuchni. Lekko sie zdziwiłam, że pieski do mnie nie przybiegły, ale mogły zasnąć, albo mnie nie usłyszeć.
Wzięłam długą kąpiel, pouczyłam się, posiedziałam na balkonie i tak około 23 utuliłam pieski, które drzemały w kuchni i idąc do sypialni poczułam przeciąg z salonu. Pewnie znowu balkon się nie domknął, obróciłam się na pięcie i znów spojrzałam w oczy diabła, tak samo czarne i ogromne.
- Nie bój się - odparł, poczym wyciągnął do mnie dłoń.
- Nie boję - warknęłam.
(...)
No kurwa, ściana.
Komentarze
infallible
111 miesięcy temu
przeczytam jak wróce z popraw z matmy, teraz mam za dużego stresa by sie zrelaksować
infallible: przeczytam jak wróce z popraw z matmy, teraz mam za dużego stresa by sie zrelaksować
darkwater
109 miesięcy temu
lover91:
Za małe literki :D
Prosze, a o to i większe :)
darkwater: lover91: Za małe literki :D Prosze, a o to i większe :)
Dodaj komentarz
Poleć to zdjęcie znajomym
Podaj swój adres e-mail
Podaj adresy e-mail znajomych
Napisz wiadomość
Przepisz kod z obrazka:
😉 nie czytam, ale zgjęcie bardzo ładne 👍
mirabelka: 😉 nie czytam, ale zgjęcie bardzo ładne 👍
odpowiedz