darkwater.fotkoblog.pl
Wojna.
Zabijaj.
2015-10-24 21:25:53
Włącz muzykę/film
Cz.2
Pękłam.
Popełniam błędy w oddychaniu. Dławię się słowami...krew zalewa mi oczy. Wciągam powietrze przez zaciśnięte zęby...
- Zostaaaaaaaaań ! - dobiegł mnie wrzask zza pleców. - Ah..nie ty..On Cię ukradnie..
Poczułam ból na skroniach..ścisnęłam powieki..ahh..- Nie Ona..
Biegła zdyszana, stukając tymi swoimi butami, dzwoniąc bransoletkami..
- Na litość Boską ! Tola STÓJ !!! Oszalałaś ! ? ..
Ból nasilał sie z każdym jej oddechem.. ścisk w głowie, ucisk na sercu..
- Stój za mną. - warknełam.
Dzień dobiegał końca, płonące płomienie opalały moją twarz..zaróżowiły policzki Toli, rozjasniły jej oczy.
- Boisz sie. - wyszeptała.. - Drżą Ci dłonie..
- Ciii...już przjechal.
Wyszedł dumny..pewny siebie..wyglądałam przy nim jak rudy szczur..na jego widok drżałam cała. Usmiechniety oparł się o samochód przeładował swoją Berettę i w końcu na mnie spojrzał. Miał tyle ..dobra w oczach, tak nienaturalnie wyglądał, tak niewinnie.. Zza mojego ramienia wychyliły sie lazurowe oczy Toli..przy moich czarnych i przekrwionych wygladały jak anielskie..
Przechylił głowę..
- Ani mi się waż..
- Oj All..słodka wojenka nasza..Czemuś taka harda ? Czemu nie patrzysz na mnie tak anielskim wzrokiem jak..
- Skończ już !
Wyrwałam sie do przodu zaciskając dłonie na broni. Chwilę później poczułam dłonie Toli, na talii..
- Nie trzymaj jej !..niech zaspokoi skołatane nerwy...All..męczysz się tylko..oddaj mi ją. Tola chodź. - odparł pewnie.. Poczułam jak opiera się o moje plecy, pociągnęła nosem.. zaszurała butami..i odeszła. Szła powoli, ale równym tempem.. gdy była w połowie drogi coś pękło..w strzępy leciały moje nerwy..ból się nasilał.
W kilka sekund do niej dobiegłam, pchnęłam na ziemię i wystartowałam z serią. Świst kul przecinających powietrze od razu mnie obudził, zapach świeżej krwi od razu zachęcił...
Przygniotła mnie do piachu..dyszała, płakała..krzyczała jego imię..
- Chodź do domu Tolik...nie zabilam Go..
Jeszcze poczuje jego dłonie na szyi.
Pod blokiem usiadłam na kamieniach i opalałam twarz w resztkach słońca..
- Nie zabiłaś Go. Znowu ręka Ci drżała , co ?..
- Oj daj spokój Mark..trzeba ją odstawić do domu. I pilnować.. Przyjdź potem do mnie.. mam dla Ciebie propozycję nie do odrzucenia.
Komentarze
Dodaj komentarz
Poleć to zdjęcie znajomym
Podaj swój adres e-mail
Podaj adresy e-mail znajomych
Napisz wiadomość
Przepisz kod z obrazka:
Cudowne! :)
fuckoff: Cudowne! :)
odpowiedz