darkwater.fotkoblog.pl
Wojna.
Nie mogę już na to patrzeć. Nie mogę już tego słuchać. Ale nie mogę tego powstrzymać..
2016-05-15 20:46:02
Włącz muzykę/film
Pochyliłam się nad jej nieprzytomnym ciałem.. była taka bezbronna i jednocześnie przerażająco piękna leżąc w kałuży krwi. Musnęłam jej zaróżowiony policzek, pozostawiając na nim rdzawy ślad. Była mimo wszystko chłodna ale ja płonęłam. Czułam jak wzburzone kosmyki tańczą na moich plecach i ramionach, jak w ustach pali mnie siarka, jak pulsujace żyły unoszą się ponad skórę. Drgnęła... wywołując i u mnie dreszcz, ale nie odzyskała przytomności, lekko błyszczała od promyków zachodzącego słońca. Nie mogłam uwierzyć jak nieprzygotowana wyszła, jak bezmyślnie wystawiła się.. odsłoniete ramiona, brzuch, rozwiane śnieżne włosy.. teraz już przypominające moje, skąpane w czerwieni. To był pierwszy raz odkąd pożałowałam swojej ucieczki, ale nie mogłam inaczej..wyraźnie mi pokazała, że umie żyć bezemnie.
Nie potrafiłam już na nią patrzeć, moje oczy nie zniosą kolejnych kwaśnych łez. Szybko wstałam i omiotłam plac wzrokiem, na zbyt długo straciłam czujność obserwując jej nieruchome ciało. Wydawało się, że nikogo nie ma..zabiłam wszystkich. Już uspokojona zabierałam się do unoszenia mojej kochanej, by zabrać ją w bezpieczniejsze miejsce, ale poraził mnie dźwięk przeładowywanej broni. W jednej sekundzie zrobiłam obrót wyciągając swoją broń gotową i wycelowaną we wroga. Na widok oprawcy miałam małą zagwozdkę.. czy wykorzystać okazję, bo otóż przede mną roześmiany stał nasz kochany Zarazek. Jego twarz przesłoniły mi napływające zły.., nie potrafiłam ich powstrzymać. Jak na kilka chwil moje serce się uspokoiło, tak na widok jego nieszczęsnego uśmiechu zagotowałam się niczym gejzer. Odrzuciłam broń..
- Na cholerę tu przylazłeś ?! - wrzasnęłam oburzona. Czułam jak moje ciało zaczyna drżeć, a ten zamiast udzielić wyczerpującej odpowiedzi, nonszalanckim krokiem zaczął iść w moją stronę.
- Dobrze, że ją znalazłaś..ja nie miałem szans zdążyć. - Odparł w sekunde poważniejąc.. chwycił mój podbródek i rozglądał się po mojej twarzy.. ch*j wie czego tam szukał.. - Chciałaś do mnie strzelić ? - wymruczał powodując tak zapomniany dreszcz.. Przez chwilę oddałam się kąpieli w jego oczach.. Gdy poruszył się, przyciskając do mnie ..odskoczyłam. Znowu omotał mnie jak dziecko.. krusząc moimi słabościami.
Odepchnęłam go nagle .. - Dlaczego mi jej nie oddałeś ! ? - wykrzyczałam rozgoryczona, juz zaczynałam się dławić śliną.. - Nie sądziłeś, że może ja jej bardziej potrzebuje ! - wykonałam jakiś dziwny ruch i trzęsącymi dłońmi próbowałam wyciągnąć nóż zza paska na nodze.
- All..wojenko.. - podszedł zasmucony i chwycił mnie za ramiona, miałam wrażenie, że tylko ten uścisk trzyma mnie w pionie. - Ona nie chciała do Ciebie wracać.
Moje serce opuściło kilka uderzeń..nie mogłam uwierzyć w jego słowa..Jak to nie chciała do mnie wracać ?! Co jej zrobiłam..czego nie próbowałam dac ! .. Oddałam serce, duszę..ciało..i odeszła. Porzucając mnie jak połmaną lalkę.
Przycisnął mnie do siebie pozwalając zalać bluzę łzami. Nienawidziłam go.. pragnęłam jego śmierci i co śmieszne, smierć również go pragnęła, szkoda tylko, że nie w ten sam sposób. Poczułam jak rozluźnia uścisk..wykorzystałam to i powaliłam go kilkoma uderzeniami w klatkę. Gdy leżał wycelowałam ostatnią z moich broni i czekałam .. czekałam, aż odwaga pozwoli mi pociągnąć spust.
- Strzelaj mała.. wiem, że tego pragniesz. Ha ! ..powiem Ci, że i ja na to czekam .. to poniekąd podniecające.. - wypowiadając to zrobił ten swój głupkowaty uśmieszek i jeszcze założył sobie ręce za głowę. - No..byłoby miło jakbys wkońcu dotrzymała narzuconej sobie obietnicy - wysyczał złośliwie, przyprawiając mnie o drgawki nienawiści.
- Jesteś idiotą..
- Hahahaha..naprawdę ? Naprwdę All..dopiero teraz to dostrzegłaś ? ! - roześmiał się i teraz on robił ze mnie idiotkę. - Strzelaj !
Pragnęłam tego, na tą chwilę pragnełam tego bardziej niż odzyskania Toli.., ale wiedziałam, że zabijając go sprawie jej jeszcze więcej bólu..a co idzie za tym sprawię go i sobie.
Opuściłam broń.. odwróciłam się i bez słowa zabrałam za podnoszenie ukochanej, miałam ważniejsze rzeczy do zrobienia niż zemsta.
- Wiedziałem, że stchórzysz ! - krzyknąl rozradowany - Wiedziałem All..nawet gdybym leżał nieprzytomny nie odważyłabyś się mnie tknąć ! - zanosił się śmiechem, nawet zaczął bić brawo..
Stałam do niego tyłem zbierając każde słowo..ciągle jednak ściskałam spust i nie powiem, potrafie wiele znieść, ale zniewagi nigdy. Nikt nie ma prawa zarzucać wojnie tchórzostwa.. ! Nikt ! Warknęłam pod nosem niczym tygrys szykujący się do skoku..
Obrót wykonałam powoli, niechcąc spłoszyć sarenki.. wbijałam wzrok w jego mętne ślepia
- Do widzenia skarbie..- wyszeptałam i przestrzeliłam mu oba ramiona i nogi..Usłyszałam tylko cichy jęk, tak dobrze mi znany poczym uniosłam Śnieżkę i odeszłam.
Komentarze
darkwater
100 miesięcy temu
lover91:
No, dobrze, to Janinka :D Czesc złotko, ostatnio przecholowałem i leczę się tym czym się zatrułem :D wybacz Jańcia, czasami błądzę :D darkwater:
lover91:
Heyka Anetka :D jakbym ekscentrycznie, ekscentryczną czytał :D
Nie jestem Anetka ! :D
Jak już to Sandra ;p ..a czyli klin klinem ;D
darkwater: lover91: No, dobrze, to Janinka :D Czesc złotko, ostatnio przecholowałem i leczę się tym czym się zatrułem :D wybacz Jańcia, czasami błądzę :D darkwater: lover91: Heyka Anetka :D jakbym ekscentrycznie, ekscentryczną czytał :D Nie jestem Anetka ! :D Jak już to Sandra ;p ..a czyli klin klinem ;D
Dodaj komentarz
Poleć to zdjęcie znajomym
Podaj swój adres e-mail
Podaj adresy e-mail znajomych
Napisz wiadomość
Przepisz kod z obrazka:
lover91:
Heyka Anetka :D jakbym ekscentrycznie, ekscentryczną czytał :D
Nie jestem Anetka ! :D
darkwater: lover91: Heyka Anetka :D jakbym ekscentrycznie, ekscentryczną czytał :D Nie jestem Anetka ! :D
odpowiedz